O ile w przypadku psów zazwyczaj odruchowo wiemy, jak urozmaicić im czas (np. aportowaniem), o tyle kwestia, jak
bawić się z kotem, jest trochę bardziej skomplikowana. Nie zmienia to jednak faktu, że chęć zabawy jest naturalną
potrzebą, która pozwala Twojemu zwierzęciu się odprężyć, zbudować z Tobą bliższą relację oraz poczuć się bezpiecznie
na własnym terenie. Przede wszystkim trzeba pamiętać o tym, że w tym przypadku podstawową formą rozrywki jest
polowanie, które Ty – jako właściciel(ka) zwierzęcia – musisz umiejętnie zainscenizować.
Jako że koty zachowały w całości tzw. łańcuch łowiecki, polowanie jest dla Twojego pupila konkretnym procesem
złożonym z wielu etapów:
- obserwacja ofiary
- śledzenie,
- pogoń,
- schwytanie,
- zabicie i zjedzenie zdobyczy,
- odpoczynek.
„Miauaś się ze mną pobawić!”, czyli wczuj się w rolę ofiary
Każdy z tych etapów jest równie ważny, dlatego daj kotu czas na swobodne przejście z jednej fazy do drugiej. Nie machaj
wędką od niechcenia, postaraj się naśladować naturalne ruchy ofiary Twojego pupila. Daj czas na obserwację zdobyczy
i rozplanowanie całego rytuału polowania – są to równie ważne czynności jak sama gonitwa! Zwieńczeniem polowania
(trochę jak w prawdziwym życiu) powinna być nagroda w postaci przysmaku lub karmy (jeśli akurat przypada pora
posiłku). Polowanie powinno trwać około 10 minut, żeby nie przemęczyć zwierzęcia.
Czego unikać w trakcie wspólnych zabaw?
Mimo że może być to wygodne rozwiązanie z Twojego punktu widzenia, nie używaj lasera do zabawy ze swoim
zwierzęciem! Kot będzie chętnie gonił za małą ruchliwą kropką, lecz nie będzie w stanie jej złapać. W efekcie polowanie
zamiast relaksu przyniesie tylko dodatkową frustrację.
Nie wystawiaj też gołej ręki lub nogi jako przynęty. Takie podgryzanie może się wydawać urocze w przypadku
maluchów, lecz później będzie bardzo trudno oduczyć dorosłego osobnika takich nawyków. Jeśli Twój kot już nie daje spokoju Twoim rękom, możesz wypróbować specjalną rękawicę ochronną, która oduczy Twojego kota rzucania się na ręce. A przy okazji dostarczy mu nowych emocji 🙂
Koty nie patrzą na metkę (chyba że szeleści)
Nie musisz co chwila kupować drogich gadżetów, żeby sprawić przyjemność swojemu pupilowi. Miej też na uwadze, że
Twój puchaty łowca z czasem wypatroszy i rozłoży na części pierwsze praktycznie każdą swoją „zdobycz”. Jako zabawka
albo potencjalna ofiara może się sprawdzić naprawdę wiele rzeczy – kasztany przywiązane do sznurka, korki od butelek…
możliwości jest mnóstwo! Sprawdzaj stopniowo, jakie przedmioty sprawiają największą frajdę.
Nie zrażaj się też tym, jeśli nagle Twój kot znudzi się swoją wędką lub piłeczką. To zupełnie naturalny odruch! Jeśli Twój
pupil przestał biegać za ulubioną wędką, po prostu schowaj ją na kilka tygodni w niedostępne miejsce. Kiedy znów ją
wyciągniesz, znów chętnie na nią zapoluje. A w trakcie zabawy pamiętaj, żeby „ukrywać” ją przed kotem. Wtedy bardziej się zainteresuje.